Bardzo dobry marzec
Do startu w Pomiechówku pozostało 7 dni, ale jak wiecie jest to tylko przystanek przed głównym celem tego roku, czyli 450 km maratonem oraz imprezą główną, czyli BBT 1008 w 2018r. Dobrze przepracowany marzec wypadałoby podsumować. Niestety pierwszy raz od 31 października 2015r., czyli od momentu, kiedy postanowiłem zostać Ultrakolarzem opuściłem jeden trening. Było trochę wyrzutów sumienia, ale tydzień, w którym to się stało był naprawdę intensywny pod względem zawodowym. W sumie nawet nie opuściłem treningu głównego, ale poniedziałkowy rozjazd i już rozgrzeszenie za to dostałem. Warto też pochwalić się tym, że nie palę już 3 miesiące i 7 dni, co jest ogromnym sukcesem i pokazuje wielką determinację z mojej strony, że jak się czegoś chce to się po prostu to osiąga. Wraz z niepaleniem w sukurs poszło odizolowanie od alkoholu oraz kawy, co ewidentnie zwiększyło moją wydolność i siłę. Są tego niestety negatywy a więc przybranie na masie około 7 kg, ale już sobie obiecałem, że jak zakończę brevet w Pomiechówku to zabiorę się za swoją wagę. Tak czy inaczej marzec wyglądał następująco
Lp. | Wyszczególnienie | Rower | Biegi |
1. | Ilość treningów | 14 | 2 |
2. | Dystans | 439,40 km | 8,98 |
3. | Czas | 20:49:24 | 58:46 |
4. | Kalorie | 13155 | 538 |
W tym miesiącu pobiłem rekord pod względem czasu spędzonego na rowerze przy pojedynczej jednostce treningowej. Te 4 godziny i 30 minut dały mi w kość, ale kształtują mój charakter. Przed startem mam jeszcze jeden ciężki sobotnio/niedzielny trening dłuższy o godzinę od poprzedniego. Myślę, że przejechanie około 120 km byłby dobrym wyczynem i dobrym prognostykiem na start. W tej chwili cieszę się każdą chwilą i każdym treningiem
W tygodniu pobawiłem się w składanie klocków. Porozkładałem je na stolę i wyszło z tego niezłe cudo. Oczywiście jak to u mnie bywa musiało on swoje odleżeć zanim zostało złożone, ale wyszło z tego niezłe coś… no właśnie coś, co opiszę w kolejnym wpisie.
Najnowsze komentarze