Zima to zawsze ciężko okres z dwóch ważnych powodów.
Po pierwsze nie można już jeździć na rowerze za dnia … to znaczy można ale z racji tego, że raczej za mroźnymi klimatami nie przepadam to już we wrześniu chowam się w domu jak niedźwiedź w swojej norze. Ciepełko, gruba kołderka i ten wiejący zimny wiatr… aż mi ciarki przechodzą po skórze jak o tym piszę. Praktycznie od dwóch miesięcy każdy dzień jest jak dzień świstaka czyli ciągle to samo – praca, dom i albo bieganie albo patelnia. To pomieszanie tych treningów poprzez bieganie a rower przynosi nawet efekty w postaci spadku mojej opony, bebecha … jakkolwiek to można nazwać. Zresztą jak teraz przeglądam zdjęcia z lata… końcówki lata to byłem spuchnięty jakby mnie osa użądliła, jakbym był na coś uczulony. Teraz jest już całkiem inaczej. Opona spadła a ja czuję się troszkę lepiej. Ale gonię jeszcze aby w ogóle pozbyć się tego brzucha i mieć z tym święty spokój. Cały cykl tygodniowy rozbity jest na bieganie i rower. W soboty zawsze robię sobie dwa treningi czyli rano bieganie a wieczorkiem rower i jakoś się wszystko kręci. Dla mnie ostatnie tygodnie są praktycznie takie same i z jednej strony to dobrze bo nie trzeba więc mocno się stresować a po drugie wiele spraw można zaplanować.
Po drugie dlaczego zima to taki ciężki dla mnie okres? Jak każdy tydzień jest taki sam to nie ma o czym pisać. To jak w działalności gospodarczej, która ma sezonowość i zawsze w pewnych okresach w firmie nic się nie dzieje poza sprzątaniem i zastanawianiem się i opracowywaniem strategii na nowy rok. Ja nad strategią też się zastanawiam ale tą przyjdzie mi szczegółowo przedstawić do końca roku. I tutaj powód jest jeden. Kończy mi się umowa o pracę i nie wiem co będzie ze mną dalej. Nie posiadam sponsorów którzy wsparliby mnie finansowo także od tego gdzie i na jakich dystansach wystartuję zależy tylko i wyłącznie od grubości portfela.
To wszystko jest kwestia przemyślenia, moich startów, organizacji Grodziskiego Maratonu i przede wszystkim przyszłości związanej z okresem po BBT 1008 w 2018r. W grę wchodzi również organizacja przyszłorocznej Wyprawy Roku 2018, naszej działalności i wielu innych czynników. Każdą z tych spraw szczegółowo omówię i pewnie napiszę jaki to będzie miało wpływ na przyszły sezon. Myślę, że duży ale najważniejsze w chwili obecnej jest to aby zdrowie dopisało.
Najnowsze komentarze